Uwielbiam przygotowywać naleśniki! Jak dziś możecie zobaczyć - nie tylko na słodko. ;) Dziś naszła mnie ochota na bardziej pikantną wersję i powiem wam... musicie spróbować! Wersja dla leniuchów, bo zamiast mięsa mielonego użyłam parówek, ale obiecuję wam, że za jakiś czas przygotuję tę bardziej ambitną wersję. A jeśli chodzi o ciasto... Robiłam je tak naprawdę z głowy, wszystkiego dawałam na oko i... nigdy nie wyszły mi tak pyszne i delikatne naleśniki... ;)
Karola
Składniki na ciasto*:
- 3 szklanki mąki pszennej (możecie zamienić połowę na mąką żytnią)
- 750 ml mleka
- 3 jajka
- 2 łyżki oleju
- łyżka wody mineralnej**
- szczypta soli
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Naleśniki smażyć na rozgrzanej patelni przez ok. 30 sekund na każdej stronie.
Następnie przygotować składniki do wypełnienia naleśników.
*naleśników wychodzi naprawdę sporo, ok. 25-30 sztuk, możecie je przygotować z połowy porcji
**według mnie ciasto było ciut za gęste, ale ten składnik możecie pominąć
Farsz (wystarcza na ok. 10-12 naleśników):
- 2 papryki (w moim przypadku 1 żółta i 1 czerwona)
- 2 parówki
- 200 g żółtego sera (użyłam mojej ulubionej goudy :))
- sos*
- puszka kukurydzy
Paprykę umyć, usunąć gniazdo nasienne, a następnie pokroić w cienkie paseczki (lub w kostkę, to już zależy tylko od waszych upodobań). Parówki pokroić, ser zetrzeć na tarce.
Na rozgrzanej patelni podsmażyć paprykę, aż zmięknie (przez ok. 10 minut). Podobnie postąpić z parówkami (ok. 2 minuty).
Usmażony naleśnik kładziemy na talerzu. Połowę smarujemy sosem, następnie tę połowę posypujemy startym serem. Wykładamy kilka kawałków parówki, następnie paprykę (2 paseczki z każdego koloru), łyżkę kukurydzy i nakładamy odrobinę sosu. Naleśnik zwijamy w następujący sposób: łapiemy go od dołu strony farszu i składamy do połowy (aby przysłonić farsz), przyciągamy do siebie lekko ściskając i dalej zwijamy w rulonik.
Każdy naleśnik podsmażamy chwilę na patelni do roztopienia sera.
*w tym przypadku pozostawiam wam pole do popisu: sos meksykański, sos pomidorowy, koncentrat z ziołami, pikantny lub łagodny ketchup... macie mnóstwo możliwości, ze wszystkim będą smakować świetnie. :) ja użyłam sosu cygańskiego
*w tym przypadku pozostawiam wam pole do popisu: sos meksykański, sos pomidorowy, koncentrat z ziołami, pikantny lub łagodny ketchup... macie mnóstwo możliwości, ze wszystkim będą smakować świetnie. :) ja użyłam sosu cygańskiego
Smacznego! :)
Też zawsze robię ciasto na oko :D
OdpowiedzUsuńTak nadzianych jeszcze nie jadłam :>
Ciekawe nadzienie. W sumie faktycznie szybkie, to i każdy leniuch sam sobie zrobi. Kiedyś pewnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy leniuch będzie chciał spróbować tych naleśników; )
OdpowiedzUsuńTo nadzienie mnie urzekło! :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze tylko na słodko, ale patrząc na zdjęcia muszą tego spróbować!
OdpowiedzUsuń